W odległości 9 km od Jawora jest Państwowe Muzeum Gross – Rosen. Mieści się ono w byłym niemieckim obozie koncentracyjnym. Miejsce to uświęcone krwią  ponad 40 000 ludzi było celem naszej sobotniej wycieczki  ( 14.05.). Po wejściu na teren obozu zapoznaliśmy się na planszach z rozkładem poszczególnych obiektów jakie funkcjonowały w latach 1940-1945. Kolejnym celem naszego zwiedzania była dawna kantyna SS, gdzie wystawy obrazowały m.in. warunki życie więźniów obozu,  zdjęcia kadry obozu, narzędzia pracy, narzędzia codziennego użytku. Po drugiej stronie obejrzeliśmy makiety obozu oraz mapę z jego filiami. Sam obóz powstał w maju 1940 roku. Był filią obozu w Sachsenhausen. Początkowo nosił nazwę Arbeitsaleger Gross- Rosen. Od 1 maja 1941 roku stał się samodzielnym obozem. Powstało 78 podobozów, w których przebywało więcej więźniów, iż w obozie  „ macierzystym”. Był to jeden z najcięższych obozów koncentracyjnych założonych przez III Rzeszę. Ludzi wykańczano morderczą pracą, głodem i terrorem. Jak wspomniano wcześniej życie w nim straciło 40 000 ludzi a przeszło przez obóz 120000 ludzi.

Kolejnym obiektem zwiedzania była brama główna z szyderczym napisem Arbeit macht frei ( praca czyni wolnym). Po bokach bramy w pawilonach obejrzeliśmy plansze o narodzinach nazizmu w Niemczech, zdjęcia obozów na terenie Dolnego Śląska. PO przekroczeniu bramy głównej weszliśmy na plac apelowy. Widzieliśmy podmurówki po barakach,  dzwonnicę wzywającą więźniów na apel, szubienicę, na której wykonywano wyroki śmierci, obejrzeliśmy budynek kuchni obozowej. W dalszej wędrówce dotarliśmy do Mauzoleum , gdzie wsypano prochy więźniów. W tym miejscu pamięć pomordowanych uczciliśmy zapalając symboliczne znicze. Spod Mauzoleum udaliśmy się pod ścianę śmierci oraz do krematorium. Wyjaśniono młodzieży , że w obozie zgładzono więźniów z różnych państw podbitych przez III Rzeszę. Ofiarami Gross Rosen byli Polacy, Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini, Austriacy, Belgowie, Bułgarzy, Czesi, Słowacy, Cyganie, Duńczycy, Francuzi, Grecy, Holendrzy, Luksemburczycy, Rumuni, Serbowie, Słowacy,  Węgrzy, Włosi, Żydzi. Ostatnim punktem naszego zwiedzania był zrekonstruowany barak francuski. Zrekonstruowano pomieszczenie więźnia funkcyjnego, prycze na których spało po trzech więźniów , a na grafikach ukazano sceny z życia obozu .

Więźniowie pracowali nie tylko w pobliskim kamieniołomie lecz również na potrzeby zakładów np. Simens. Wycofujący się Niemcy wysadzili  w powietrze krematorium, zniszczyli część oświęcimską  oraz infrastrukturę obozu.
GALERIA:

Tekst – Andrzej Kowalik

 opiekunami wycieczki byli Andrzej Kowalik i Ewa Drabczyk, o historii opowiadał A. Kowalik wspomagany przez Ewę Drabczyk